US Open 2008

Menka

ja równiez stawiam na Serene, ale cały sercem za Jecą!

Mes

Cóż, ja jestem za Jelena i nie przewiduję - widziałam raczej Dementievą w finale, a JJ pokazała moim przewidywaniom jęzor

Monique

Oh Safinko Sad

Ale i tak zagrałaś bardzo dobry sezon, brawa Ci się należą! Very Happy

W finale "ałłć, wszystko mnie boli" z czterodrzwiową szafą z lustrem. Stawiam na i w sumie wolę żeby wygrała amerykanka. Przynajmniej będzie jakaś zasłużona numer 1, bo Jeleny to tam nie widzę. Poza tym z jej defensywsnym stylem gry, nie ma wielu szans z mocno atakującą Sereną. Będą dwa raczej szybkie sety, no chyba że Williams zacznie dużo psuć, to może się przeciągnąć Wink

Mes

A moim zdaniem Jelena zasłużyła na numer 1. Pracuje na sukces, walczy, gra w miarę równo na przestrzeni sezonu - czego więcej? Wiadomo, że olśniewający styl takiej Williams mocniej przemawia do oglądających. Jednak tą "ałłć, znowu boli" też trzeba docenić - za to choćby, że ambitna i za wykonywaną robotę.

Monia

Teraz nie można mówić o Jelenie, że była najgorszym numerem 1 w historii bo nie była w finale turnieju WS. Już jest Ok!

Nie ma może jakiś fajerwerków w jej grze ale jest świetna defensywa i umiejętność przechodzenia z obrony do ataku. I waleczna z niej bestia

Ania

No waleczna jest, ale to jest ciasteczkowa szafa.Bliżej mi jednak do JJ niż do Williamsówny(nie cierpię ich), więc niech ona wygra.
A chciałam finał Dementieva-Safina Sad

Mes

cóż, kiedy Dementieva to faktycznie ciamciaramcia, a Dinarze chyba wiatr bardzo mocno przeszkadzał.

Ania

Widocznie tak.Kiedy ten finał?

Monia

O 3 w nocy

O ile jakieś deszcze i huragany znowu się nie przypałętają

Mes

A jednak Serena - 6:4 7:5.
Cóż, gratulacje i dla szafy czterodrzwiowej z lustrem i dla kopalni Bochni. Szafa może być z siebie dumna, bo wygrała, a kopalnia z tego, że nie położyła się na korcie, tylko robiła co mogła. Ten finał to i tak dla niej duże osiągnięcie

Monia

Serena

Jelena

Meczu nie oglądałam. Za późna (wczesna? xD) pora

Może załapię się na jakąś powtórkę Wink

Wygrała zawodniczka najlepsza w tym turnieju, najrówniej grająca Mruga

Jelena była na skraju wyczerpania i wylecenia z Arvidsson już na początku ale zebrała się, zaczęła grać swoje no i osiągnęła życiowy sukces Mruga

Brawa dla obu Hurra

Menka

Jelenka prowadziła 5:4 i miała swój serwis, no i oczywsicie przegrała go.

Mes

Cóż. chyba ktoś musi być meczową ciapą Laughing

Mój tata mówił, że w drugim też prowadziła 5:3 bodaj.

Monia

Ciapa ciapą ale Serena też nie gapa

Równie waleczna Mruga

Ale przegranie serwisu na seta można zwalić zawsze na stres, emocje itp. Very Happy

Mes

prawda, w końcu to pierwszy wielkoszlemowy finał panny Jeleny i w tym momencie jej doświadczenie zawodnicze szlag jasny trafił, bo ona nie wiedziała, jak się gra o taką stawkę. A Sirin już wiedziała i jak mówiła Monia gapa też z niej nie jest Very Happy

Ale troszeńkę ciapci się w Jecy chyba uaktywniło, pewnie będzie się z siebie śmiać potem Laughing