Brisbane International 2009

Ania

Data: 03-09 stycznia 2010
Tier: International
Pula nagród: $220,000
Drabinka: S-32 D-16
Nawierzchnia: Hard/Outdoors
Dyrektor turnieju: Stephen Ayles
Strona główna turnieju: [link widoczny dla zalogowanych]

Poprzedni sezon:
singiel -> V.Azarenka [2] def. M.Bartoli [3] 6:3 6:1
debel -> A.Groenefeld/V.King def. K.Jans/A.Rosolska 3:6 7:5 10:5

Drabinka singla: [link widoczny dla zalogowanych]
Drabinka debla: [link widoczny dla zalogowanych]

Ania

Myślę, że warto się zainteresować tym turniejem.Występuje i Kim Clijsters i Justine Henin (pierwsza runda z Petrovą!), a także Ana Ivanović, która zapowiadała powrót.
A w deblu zobaczymy naszą parę Jans/Rosolska Mruga

Wyniki:

K.Clijsters [1] def. T.Garbin 6:2 6:1
A.Molik [WC] def. E.Makarova 6:4 1:6 6:4
V.King def. S.Bammer 6:4 6:1
A.Petkovic def. I.Benesova [8] 6:7 6:2 6:1
M.Czink [7] def. L.Hradecka 6:4 3:6 6:3
B.Zahlavova Strycova def. O.Govortsova 6:4 6:1

Mes

Jestem ogromnie ciekawa Any. Tak się przyzwyczaiłam do miernej gry, że nie umiem sobie wyobrazić czego innego.

Aga

No to się przekonamy czy Ana odbudowała formę,
Mes nie skreślaj jej na wstępie

Trzymam kciuki za Kim polubiłam ją

Monia

Nie wygląda to tak, aby ją odbudowała Rolling Eyes

Ana nie wyglądała na kogoś, kto od ponad miesiąca siedzi w Australii i podobno zawzięcie trenuje na korcie.
Ale z drugiej strony od 3 miesięcy nie wystąpiła w żadnym meczu więc brak jej też ogrania.
Serwis, a dokładniej wyrzut piłki jak był beznadziejny tak i jest. Ja naprawdę nie rozumiem czy naprawdę aż tak trudno jest rzucić sobie piłkę prosto nad głowę?

Najgorsze jest to iż od ponad roku trwa ta niemoc i im dłużej będzie trwała tym ciężej przyjdzie się z niej wydobyć.
Pewien Australijczyk, który jest w Brisbane i opowiada na tennisforum.com co się dzieje widział ją na treningu i na ok. 15-20 wyrzutów piłki tylko jeden był zły. Tylko gdy dochodzi adrenalina i podnosi się poziom stresu, wracają stare demony i wszystko się wali. A na dodatek, gdy Ana nie może po raz kolejny sobie poradzić z rozpoczęciem akcji serwisowej i musi ją przerywać, peszy się (dzisiaj kibice nawet zaczęli ją wygwizdywać z tego powodu Rolling Eyes

) i postanawia, że nie wypada przerwać jej kolejny raz tylko serwuje i z beznadziejnej piłki co niekiedy owocuje podwójnym błędem serwisowym.

Przeciwniczkę jak na 1r. miała trudną (gorzej tylko by było jakby trafiła na Henin xDD). Dokić ubiegły sezon zakończyła kilkoma wygranymi ITF-ami, co podbudowało jej pewności siebie. Sama w wywiadzie to przyznała oraz dodała, że liczy na dobry sezon, pełen korzystnych rezultatów i pozbawiony kontuzji.
Mecz był z serii tych gorszych. Ana grała oczywiście beznadziejnie. Na początku każda próba przyspieszenia kończyła się wpół siatki. Jelena na jej tle prezentowała się zdecydowanie lepiej.
Nie będę jednak opisywać wszystkiego. Dodam tylko, że Dokić powinna trochę popracować nad sobą. Zazwyczaj zawodnik przy drugim serwisie serwuje lżej i z rotacją, aby tylko trafić w kort. Natomiast ona drugi serwuje tak samo jak pierwszy co dało w dzisiejszym spotkaniu 11 podwójnych. Jeden przy setbolu, kolejne trzy w gemie dającym przełamanie itp. sytuacjach Rolling Eyes

A tak w ogóle to powinni organizatorzy zainwestować w system Hawk-eye Zdegustowany

Złych decyzji liniowych było dzisiaj sporo i wielokrotnie aż prosiło się o sprawdzenie. Raz sędzia uznał za autową piłkę, która odbiła się przed linią. A stołkowy Graff ślepy... Rolling Eyes

Henin def. Petrova 7/5 7/5 Super

She's back! Hyhy

Bójcie się, bitches! :hamster_evillaugh:

Ania

Czyli Ivanović wciąż we mgle.Ja jej daję szansę na rozkręcenie się, ale chyba kłopot jest w głowie.A tutaj to ona już sama nie zrobi nic.
Dokić, cholera, niech popracuje nad serwisem.Ma dziewczyna opcję na grę jeszcze.

Henin, jak dobrze....

Jans/Rosolska odpadły w pierwszej rundzie.

Monia

Holy shit! Shocked

Ana def. Bacsinszky 6/2 2/6 6/4
Jest pierwszy ćwierćfinał od czasu IW oraz drugi mecz wygrany z rzędu od Wimbledonu!

Meczu tym razem nie widziałam bo raz - szkoła, a dwa - Channel 7, który transmituje ten turniej nie pokazuje wieczornych sesji Zdegustowany

Jedyna rzecz dostępna w tym czasie to ls oraz radio z oficjalnej strony Laughing

Liczę, że następnym razem dadzą ją znowu w dzień i będę mogła wstać i obczaić spotkanko prayer

W ćwierćfinale któraś z pary Pavlyuchenkova-Vinci czyli teoretycznie do wygrania Wink

Jakby doszło do jej półfinału z Henin chyba bym umarła ze szczęścia xD :hamster_want:

Ale luzik... Lepiej nie będę wybiegać tak daleko w przyszłość, bo jeszcze się nieźle rozczaruję Laughing

Clijsters przejechała się po Molik 6/0 6/3.
Z tego co czytam jest w bardzo dobre formie i jeśli ją utrzyma, to na AO jak i w całym sezonie powinna dzielić i rządzić...

Ania

Jakby jeszcze Ana wyeliminowała te przestoje i zawiechy to może by coś ugrała.Z Henin raczej nie, ale dojście do SF byłoby już czymś.
Henin teraz zagra z Czink.Ma jakiś potencjał dziewczyna, ale raczej nie powinna być trudna dla Justine, nawet jeżeli dopiero wraca.

Ania

No i masz, Monia Mruga

W SF spotkają się Henin z Ivanović.Belgijka nie bez kłopotów i straty drugiego seta wygrała z Czink, za to Ivanović w dwóch setach pokonała Pavlyuchenkovą.
Ciekawa jestem jak wyjdzie to spotkanie, myślę, że wiele zależy od Any.Jak ona zareaguje na Justine, przede wszystkim psychicznie.

Clijsters za to zagra z Petković, która wyeliminowała Hantuchovą w dwóch szybkich setach.Myślę, że kim jest pretendentką do tytułu w Brisbane, bo nawet jeśli spotkałaby się z Henin, to nie wiem, czy Justine jest już gotowa na mocną rywalkę w formie.

Monia

Niestety znowu jej meczu nie oglądałam

Czytałam jednak relacje i podobno w pierwszym secie były sporo przebłysków "starej" Any Ok!

Natomiast w drugim zawiecha totalna Rolling Eyes

Z 4/0 wrąbała na 5/6 i musiała odrabiać stratę przełamania by zagrać tie-breaka xDD W tie-breaku znowu "dawna" Ana, która wyciąga mecz z 1/4. Po prostu masakra i emocjonalny rollercoaster lol

Ze spotkania Henin widziałam sama końcówkę i Belgijka grała słabo. Może miał na to wpływ fakt iż Węgierka jest leworęczna i uderzenia, które normalnie byłyby na bekhend, leciały na stronę forhendową, która u Czink jest chyba tą lepszą

Albo zwyczajnie - gorszy dzień.

Nie oczekuję cudu. Nie ograła Justine kiedy była w swojej najlepszej formie (min. przed AO '08 ) więc tym bardziej nie zrobi tego teraz. Takie zwycięstwo dałoby jej porządnego kopniaka pozytywnej energii ale wciąż jest dużo mankamentów w jej grze i raczej więcej szczęścia niż jej własnego wkładu w te zwycięstwa ale póki idzie dalej to nie narzekam. W tamtym roku przegrywała w podobnych okolicznościach więc postęp jest Laughing

Go girls!

Ania

Ana za swoich najlepszych czasów może i jej nie ogrywała, ale Justine teraz też przecież nie jest u szczytu formy.
Dlatego chyba żaden wynik mnie nie zdziwi, mimo że stawiam na Henin.

Edit:

Rozczarowań nie było i mamy finał Clijsters - Henin.
Justine dosyć pewnie pokonała Anę, nie wiem jak to wyglądało dokładniej na korcie.Mimo wszystko, myślę, że faworytką jest Clijsters, chociaż wygrana pierwszego turnieju po powrocie przez Justine byłoby czymś dającym kopa jej

Monia

I po co ja głupia wstawałam od 2 w nocy

Chyba tylko po to żeby obejrzeć znowu tragiczny serwis Rolling Eyes

Właściwie to jest jej jedyny problem. Reszta jakoś wygląda. Są błędy ale są także fragment dobrej gry jak np. na początku wczorajszego spotkania. Wtedy właściwie rozgrywała punkty i dobierała uderzenia. Potem niestety znowu dramat i złe decyzje min. obiegnięcie forhendu i zagrywanie go stojąc w korytarzu deblowym Rolling Eyes

Cały kort odsłonięty, a Henin nogi ma bardzo szybkie, to piłkę wybrała i odegrała w po krosie.

Justine tym razem nie miała słabego dnia. Serwowała wyśmienicie - tylko jeden gem miała słabszy, gdzie posłała 3 podwójne; resztę wygrywała szybko i pewnie. Z głębi kortu tak samo. Nieraz zdarzało się, że to ona wygrywała ostrą forhendową wymianę Shocked

Bekhendzik też jak zawsze cudeńko

W finale stawiam jednak na Clijsters.
Chyba za wcześnie dla Henin na wygranie turnieju choć niespodzianką też by to nie było, bo dyspozycja jaką prezentuje wskazuje na to iż, trenowała od dłuższego czasu i mocno szykowała się na ten powrót. Pokonała w tym tygodniu mocne przeciwniczki, ale to wciąż Clijsters ma więcej ogrania meczowego od ponownego wznowienia kariery.
Aj tam, niech wygra lepsza

Ania

Nie oglądałam, ale widowisko podobno wyśmienite.I nie, że "jak na WTA to bardzo dobrze", tylko to po prostu był kawał dobrego tenisa.Belgijki zagrały 3 sety emocjonującej i porywającej gry, z tie-breakiem w trzeciej partii.
Wygrała Clijsters: 6:3, 4:6, 7:6 (8-6).

Możemy chyba jasno powiedzieć, że wreszcie mamy coś do oglądania w WTA, a nie tylko sieczkę.Bardzo dobrze, co raz bardziej zacieram ręce na AO Rock ya