Autor |
Wiadomość |
Mes |
Wysłany: Pon 19:02, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
prawda, w końcu to pierwszy wielkoszlemowy finał panny Jeleny i w tym momencie jej doświadczenie zawodnicze szlag jasny trafił, bo ona nie wiedziała, jak się gra o taką stawkę. A Sirin już wiedziała i jak mówiła Monia gapa też z niej nie jest
Ale troszeńkę ciapci się w Jecy chyba uaktywniło, pewnie będzie się z siebie śmiać potem |
|
|
Monia |
Wysłany: Pon 18:33, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Ciapa ciapą ale Serena też nie gapa Równie waleczna
Ale przegranie serwisu na seta można zwalić zawsze na stres, emocje itp. |
|
|
Mes |
Wysłany: Pon 17:58, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Cóż. chyba ktoś musi być meczową ciapą Mój tata mówił, że w drugim też prowadziła 5:3 bodaj. |
|
|
Menka |
Wysłany: Pon 17:56, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Jelenka prowadziła 5:4 i miała swój serwis, no i oczywsicie przegrała go. |
|
|
Monia |
Wysłany: Pon 16:41, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Serena
Jelena
Meczu nie oglądałam. Za późna (wczesna? xD) pora Może załapię się na jakąś powtórkę
Wygrała zawodniczka najlepsza w tym turnieju, najrówniej grająca
Jelena była na skraju wyczerpania i wylecenia z Arvidsson już na początku ale zebrała się, zaczęła grać swoje no i osiągnęła życiowy sukces
Brawa dla obu |
|
|
Mes |
Wysłany: Pon 12:03, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
A jednak Serena - 6:4 7:5.
Cóż, gratulacje i dla szafy czterodrzwiowej z lustrem i dla kopalni Bochni. Szafa może być z siebie dumna, bo wygrała, a kopalnia z tego, że nie położyła się na korcie, tylko robiła co mogła. Ten finał to i tak dla niej duże osiągnięcie |
|
|
Monia |
Wysłany: Nie 18:02, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
O 3 w nocy O ile jakieś deszcze i huragany znowu się nie przypałętają |
|
|
Ania |
Wysłany: Nie 17:40, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Widocznie tak.Kiedy ten finał? |
|
|
Mes |
Wysłany: Sob 19:35, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
cóż, kiedy Dementieva to faktycznie ciamciaramcia, a Dinarze chyba wiatr bardzo mocno przeszkadzał. |
|
|
Ania |
Wysłany: Sob 19:31, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
No waleczna jest, ale to jest ciasteczkowa szafa.Bliżej mi jednak do JJ niż do Williamsówny(nie cierpię ich), więc niech ona wygra.
A chciałam finał Dementieva-Safina |
|
|
Monia |
Wysłany: Sob 18:31, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Teraz nie można mówić o Jelenie, że była najgorszym numerem 1 w historii bo nie była w finale turnieju WS. Już jest
Nie ma może jakiś fajerwerków w jej grze ale jest świetna defensywa i umiejętność przechodzenia z obrony do ataku. I waleczna z niej bestia |
|
|
Mes |
Wysłany: Sob 13:45, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
A moim zdaniem Jelena zasłużyła na numer 1. Pracuje na sukces, walczy, gra w miarę równo na przestrzeni sezonu - czego więcej? Wiadomo, że olśniewający styl takiej Williams mocniej przemawia do oglądających. Jednak tą "ałłć, znowu boli" też trzeba docenić - za to choćby, że ambitna i za wykonywaną robotę. |
|
|
Monique |
Wysłany: Sob 13:24, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Oh Safinko Ale i tak zagrałaś bardzo dobry sezon, brawa Ci się należą!
W finale "ałłć, wszystko mnie boli" z czterodrzwiową szafą z lustrem. Stawiam na i w sumie wolę żeby wygrała amerykanka. Przynajmniej będzie jakaś zasłużona numer 1, bo Jeleny to tam nie widzę. Poza tym z jej defensywsnym stylem gry, nie ma wielu szans z mocno atakującą Sereną. Będą dwa raczej szybkie sety, no chyba że Williams zacznie dużo psuć, to może się przeciągnąć |
|
|
Mes |
Wysłany: Sob 11:39, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Cóż, ja jestem za Jelena i nie przewiduję - widziałam raczej Dementievą w finale, a JJ pokazała moim przewidywaniom jęzor |
|
|
Menka |
Wysłany: Sob 11:34, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
ja równiez stawiam na Serene, ale cały sercem za Jecą! |
|
|