Autor |
Wiadomość |
Ania |
Wysłany: Sob 16:37, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
W półfinale Justine zmiażdżyła Chinkę w 50 minut, grając bardzo ładny tenis.Liczyłam po cichu, że może da radę See.Jednak numer 1 nie dała się i wyciągnęła nawet z niezłych tarapatów.
Nie oglądałam pierwszej partii, ale w drugim secie Justine pozamiatała, co przeniosło się na 3 set, ale Serena (jak to ona) odwróciła losy i wygrała swój upragniony tytuł.Grała naprawdę dobrze, chociaż ja fanką jej tenisa nigdy nie będę.
Justine, ja osobiście, bardzo gratuluję.Po przerwie dojść do finału i stawić opór Serenie to naprawdę pokłony się należą Oby jej forma tylko rosła i wkrótce mogła wygrywać z Renią.
Ps. Z ciekawostek: Cara Black również zagra w finale mixta w parze z Paesem |
|
|
Monia |
Wysłany: Pią 17:00, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
Finał Serena vs. Justine.
Chyba jest to najbardziej emocjonująco zapowiadający się finał wielkoszlemowy ostatnich lat
Były również inne pojedynki ale zazwyczaj kończyły się one wielkim rozczarowaniem.
Tym razem jest inaczej. Obie panie grają dobrze i są w formie, co może jutro zaowocować wspaniałym widowiskiem, które zacznie się o 9.30.
Trzymam kciuki za Renię by wygrała w końcu AO w parzystym roku i odbiła sobie trochę za ta wpadkę w Nowym Jorku
C'mon See!
Mistrzyniami debla zostały (jakżeby inaczej xDD) Venus i Serena Williams!
Pokonały w finale najwyżej rozstawiony debel Huber/Black 6/4 6/3 i wywalczyły 11 deblowy tytuł wielkoszlemowy, a 4 w Australii.
Gratulacje!
Edit:
Hurra! Brawo Reniu! |
|
|
Ania |
Wysłany: Śro 22:21, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
Monia napisał: | Bo ma jeszcze pierścionek jakbyście nie zauważyły xDD |
A sorry, mam nadzieję, że Serena przebaczy mi nieuwagę xD
Azarenka owszem, Venus też owszem.Ręce opadają
Z rana pewnie trafię na Justine, więc może kawałek obejrzę.Allez! |
|
|
Monia |
Wysłany: Śro 17:32, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
Ale tak się z tym nie obnosi Nie ma sesji bądź jakiejś konferencji prasowej przed każdym Szlemem reklamujących nowiuśkie kolczyki od tiffany'ego
Poza tym See jest divą, prawdziwą gwiazdą i dlatego ma pasujące dodatki. Bo ma jeszcze pierścionek jakbyście nie zauważyły xDD
Azarenka zdecydowanie zostanie pierdołą żeńskiego turnieju Tuż za nią plasuje się Vee, która dzisiaj przegrała mecz z 6/2 5/3
Na jutro: C'mon Queen! Allez Justine! |
|
|
Ania |
Wysłany: Śro 17:19, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
No!
A w ogóle to z Maryśki się śmiejemy, że ma kolczyki, a See to nie ma?Też ma jakieś dzyndzoły przy uszach i na dodatek jakiś wielki wisior na cycach |
|
|
Mes |
Wysłany: Śro 17:01, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
Azarenka! Pierdoło jedna! |
|
|
Ania |
Wysłany: Śro 15:20, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
Wolałabym żeby Vee przeszła dalej niż See, a najlepiej obie odpadły.
No Azarenka ma ładną kiecę, ale luzerstwa takiego się nie wybacza.
Jie Zheng, no kto by się spodziewał Mam nadzieję, że Henin pozamiata i złapie tytuł tutaj. Allez!!!!!! |
|
|
Monia |
Wysłany: Śro 7:02, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
Serena!!
I fuc*ing love you!
Z 4/6 0/4 do zwycięstwa Nie ma drugiego takiego walczaka jak ona |
|
|
Ania |
Wysłany: Pon 22:16, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
Rany w dniu dzisiejszym wszystkie babeczki, które mnie interesowały odleciały.
Pozostała Henin i kibicuję jej z całego serca!A no i tam, niech będzie, Go Kiri! xDD |
|
|
Monia |
Wysłany: Pon 14:04, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
Główne wydarzenia dnia 8 w wykonaniu kobiet się skończyły więc czas na jakieś podsumowania.
Renia wciąż miażdży Piknie wygląda i co ważniejsze - piknie gra
Dzisiaj znowu objawiła się na korcie Serena Karlovic. Serwisem rąbała solidnie (w pierwszym secie przy swoim podaniu straciła tylko dwa punkty ). Skuteczność jeszcze bardziej imponująca - ponad 80% obu podań. Brawo i oby tak dalej xP
Woźniacki już pożegnała się z turniejem W spotkaniu z Li zanotowała 19 ue i 3 winnery Zanotowała także opatrunek na udzie. Chyba granie gdzie popadnie w ubiegłym roku daje o sobie znać. Bo jak inaczej wytłumaczyć kontuzję już na początku sezonu...
U Venus jak zawsze bez dramy się nie obyło. Ale ważne, ze do przodu
Uhuhu, ale akcja w meczu Azarenki była. Prawie jak na USO w wykonaniu Sereny
Pozostał Białorusince ostatni czelendż. Zagrała forhend wzdłuż linii. Liniowy, że aut, to ona sprawdza. Piłka jednak autowa na milimetry. Zdenerwowana Vika strzeliła sobie Fu*k! pod nosem. Inny liniowy to usłyszał i poleciał na skargę do sędziny stołkowej. Dostała ostrzeżenie.
Aby w pełni odwzorować Serenę brakowało tylko I'm gonna get you in the locker room! bądż I will take this ball and shove down your fu*king throat!
Co do poziomu prezentowanego przez panie, jest on kiepściutki Niezależnie która wygra z tak grająca Sereną większych szans nie będzie miała |
|
|
Ania |
Wysłany: Nie 22:39, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
O ranyyy, Isia
No szkoda, że krecz.Ona mówiła na konferencji, że jak się rozgrzała to nie było tak źle, ale w pewnym momencie już czuła taki ból, że wszystko było zablokowane i w ogóle nie mogła wykonywać ruchów.
Swoją drogą teraz dopiero się przyjrzałam, ale Safina schudła i to nawet bardzo...
A z Kirilenko się wszyscy śmieją i masz babo placek QF.
Petrova jak dostała baty od Henin to wzięła tak dupsko w troki, że tylko zamiata.Clijsters poleciała, teraz Kuzi.No, no...
Wickmayer, oszukanica, czy nie to waleczna jest cholernie.Nie można jej odmówić.Swoją drogą fascynujące jest to, że od kwalifikacji przeszła do 4 rundy...
A Henin nie gra jeszcze tak dobrze, ale widać u niej to czego nie ma u innych tj. tej radości gry, zwycięstw, każdej udanej akcji.To naprawdę super |
|
|
Monia |
Wysłany: Nie 12:56, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
O to to! Też mnie to wkurzało Czasami decyzje podejmowane przez sędziego były rzeczywiście niesłuszne i krzywdzące ale zamiast przejść nad tym do porządku dziennego i skoncentrować się na kolejnym punkcie ona leciała z mordą do stołkowego. Bez sensu postępowanie, bo nic się tak nie wskóra Ale musi się zacząć powoli przyzwyczajać do grania na kortach bez Hawk-eye, bo jak po IW odpadną jej punkty i spadnie w okolice 50-60 miejsca, to niezależnie od tego czego dorobiła się w przeszłości, jaką gwiazdą jest, to na główne korty nie powinni jej wpuścić
Henin Oszukanica odprawiona została z kwitkiem
Dobry meczyk był. Winnerów i widowiskowych akcji nie zabrakło. I zwyciężczyni na końcu też ta co powinna
Kirileńcia awansowała do pierwszego w życiu QF Wielkiego Szlema Szkoda tylko, że po kreczu Safiny. Nie tak powinny kończyć się mecze... Widać kontuzja pleców z ubiegłego roku nie została do końca wyleczona i znowu dała o sobie znać.
Jutro Maria obchodzi urodziny więc prezent sprawiła sobie wspaniały. Ale zamiast świętować będzie musiała bujać się na kortach W planach jest debel z Radwańską i miskt z Niedźwiedziem |
|
|
Mes |
Wysłany: Sob 14:34, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
Jelena
Musi się ustabilizować. Ale wierzę, że się z tego wygrzebie - już raz tak miała w 2006. Da radę!
A o Anie muszę się wypowiedzieć, bo mecz widziałam.
Przede wszystkim ona musi spokornieć. No bo zawsze było "ojej, piękna Ana, Gwiazdeczka, Królewna" i tak dalej, no i się dziewczę przyzwyczaiło do słodzenia i dogadzania. A tu wrzucili ją na jakiś zadupiasty kort, bez Hawk Eye i był problem Kłóciła się zupełnie niepotrzebnie. Nikt decyzji nie zmienił, a ona po każdej kłótni robiła jakiś błąd. |
|
|
Monia |
Wysłany: Sob 12:02, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
Może i Safina gra jak mucha w smole (nie wiem, nie widziałam jej meczów) ale posiada niezwykłą umiejętność wygrywania spotkań nawet jak jej nie idzie i być może to ona będzie w finale.
Jednak nie podejmuję się już jakiegokolwiek typowania. Za dużo razy się zbłaźniłam i pomyliłam w ciągu tygodnia, a poza tym wytypować coś słusznie w WTF, to jak trafić "6" w totka
Serena i Venus wygrały w dwóch setach swoje mecze Brawo girls!
Oglądałam kawałek meczu Reni przed meczem Novaka i chyba forma jest u niej Zaczynam się zastanawiać czy ta cała kontuzja i bandaż to nie jest jakaś ściema? Bo gra Renia całkiem całkiem
Forma Radwańskiej stabilna nie jest. Raz traci jednego gema w meczu by następnym razem samej przegrać sromotnie. Czekam na to, co powiedziała na konferencji |
|
|
Ania |
Wysłany: Sob 1:19, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
Żałuję żem nie oglądałam Dementievej i Henin bo podobno było na co popatrzeć.
Oglądam tyle, co przed wyjściem do szkoły.Trochę żałośnie to wygląda.Safina jak mucha w smole, Jeca wciąż we mgle.Zvonarieva sobie dobrze radzi, liczę na nią.Wickmayer niby eliminacje itd., a już w 4 rundzie jest, Kirilenko pierdoła zresztą też.Isia miażdży, zobaczymy co ze Schiavone będzie.
A finał?Nie wiem, chyba za dalekie rokowania jak na WTF.
Co do Clijsters to tylko wielka szkoda.I że akurat Petrova |
|
|