Autor Wiadomość
Ania
PostWysłany: Pon 22:04, 29 Gru 2008    Temat postu:

Może ja to źle sformułowałam bo wyszło jakbym coś zarzucała Monice Very Happy Nie nie, zgadzam się z nią.To był taki ogólny zarzut do świata Very Happy

http://www.sportfan.pl/artykul/5989/nastaje-era-sportowcow-nadludzi-czas-na-doping-genetyczny
Wygląda to nieciekawie.Co ze sportu zostanie jak będzie doping?

A dzisiaj Gala Mistrzów Sportu....Very Happy
Edit:
No to po gali.
Nagrody kapituły Przeglądu Sportowego:
Drużyna roku: Lech Poznań
Trener Roku: Andrzej Wojciechowski
Impreza roku: Tour de Pologne
Niepełnosprawny sportowiec roku: Natalia Partyka i Katarzyna Pawlik
Super Champion: Mariusz Czerkawski
Widzowie:
1.Robert Kubica
2.Leszek Blanik
3.Tomasz Majewski
4.M.Kolbowicz/K.Wasielewski/M.Jeliński/A.Korol
5.Szymon Kołecki
6.Maja Włoszczowska
7.Tomasz Gollob
8.Tomasz Sikora
9.Agnieszka Radwańska
10.Piotr Małachowski

Jakie opinie i wrażenia?
Wisełka
PostWysłany: Pon 19:22, 29 Gru 2008    Temat postu:

Ania, ale o co cho? Przecież z Moniką macie takie samo zdanie na ten temat! (i ja tyż )
Ania
PostWysłany: Pon 14:20, 29 Gru 2008    Temat postu:

Tak, dokładnie.Bez dobrego bolidu nie byłby mistrzem.Nie mówię, że nie ma żadnych umiejętności, ja się nie znam, ale uważam, że trochę za wysoko wylądował.A co do osobowości, no niestety wiemy.Jak ktoś zarabia takie pieniądze, dostaje jakieś wysokie miejsca w plebiscytach za w sumie małe zasługi to mu się przewraca w głowie.Szczególnie jak się jest młodym.
Monika, moim zdaniem to jest cenniejsze chociażby dlatego, że jednak w kolarstwie więcej zależy od człowieka niż od maszyny.Nie wiem, może mam takie zdanie bo nie potrafię pojąć popularności F1 i tego jak bardzo są kochani jej kierowcy.Poza tym ci kolarze zdobyli więcej tytułów, potwierdzają swoje umiejętności, do tego to zwyczajni ludzie.
Mes
PostWysłany: Pon 13:30, 29 Gru 2008    Temat postu:

Hamilton nie bedzie dla mnie wielkim sportowcem, choćby wygrał mistrzostwo dwadzieścia razy z rzędu. Pomijając fakt dobrego bolidu, to dla mnie pojęcie "wielki sportowiec" nie oznacza tylko osiągnięć - to także szeroko pojęta "osobowość", zachowanie na polu sportowej walki i poza nim. Cóż, w tej mierze Hamiltonowi duużo brakuje.
Monia
PostWysłany: Pon 13:21, 29 Gru 2008    Temat postu:

Ania napisał:
Mestari: bo jest z F1, która zrobiła się bardzo popularna w naszym kraju.Ja uważam, ze Contador zasługuje na wyższe miejsce.Lider grupy Astana, wygrał Vueltę, Giro, 4 w jeździe indywidualnej na czas na IO.Tak samo Hoy...trzy złota na IO, dwa złota i srebro na MŚ.

Te przypadki świadczą o tym jak ważna jest popularność dyscypliny Rolling Eyes
Dla mnie to co osiągnęli Alberto i Hoy jest cenniejsze (jeśli można tak powiedzieć) niż mistrzostwo Hamiltona, który bez dobrego bolidu by nie istniał.
Ania
PostWysłany: Pon 12:26, 29 Gru 2008    Temat postu:

No tak to jest, że ci najlepsi w końcu nimi przestają być....Co do Oscara to Mestari ma rację.Trzeba wiedzieć kiedy można odejść z klasą.A co do Feda...no mam podobne zdanie jak Mestari.Przykro się oglądało upadek takiego mistrza.

Mestari: bo jest z F1, która zrobiła się bardzo popularna w naszym kraju.Ja uważam, ze Contador zasługuje na wyższe miejsce.Lider grupy Astana, wygrał Vueltę, Giro, 4 w jeździe indywidualnej na czas na IO.Tak samo Hoy...trzy złota na IO, dwa złota i srebro na MŚ.
Mes
PostWysłany: Pon 12:12, 29 Gru 2008    Temat postu:

Sezon Feda może i nie był fatalny. Ale przykro się patrzy, kiedy wielki mistrz przegrywa z tenisistą pokroju Karlovicia, przykro, kiedy Rochus leje go w pierwszym secie w Estoril i przykro, kiedy Rafa robi z niego miazgę w finale RG. Prawda?

Na przykładzie de la Hoyi widzę, jakie szczęście miał Janne Ahonen, dla mnie najlepszy skoczek w ogóle - mógł odejść jako pięciokrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni oraz trzeci skoczek sezonu i pięknie podsumować te piętnaście lat skakania zawodowego.
Tomash
PostWysłany: Pon 10:36, 29 Gru 2008    Temat postu:

Tam, gdzie toczy się rywalizacja, nikt nie zajmuje pozycji lidera na stałe. Miejsce starych mistrzów zajmują nowi, młodsi, przekonani, że to oni przejdą do historii. Jednak niektórych blednących karier pewnie długo będzie nam żal.

W minionym roku kilku wielkich sportowców nie spełniło naszych oczekiwań. Latami dominowali, ich gwiazdy świeciły pełnym blaskiem, ale przez ostatnie 12 miesięcy ich kariery przechodziły poważny kryzys. Wieku kibiców zapamięta 2008 rok jako ten, w którym prysł mit kilku wielkich mistrzów.


REKLAMA Czytaj dalej



"Mówcie sobie, co chcecie, ale dwa finały wielkoszlemowe i jeden półfinał to nie jest fatalny sezon. Ja jestem z niego zadowolony" - powtarzał Roger Federer, jeszcze zanim udało mu się obronić jedyny wielki tytuł w tym roku (zwycięzcy US Open). Ale dziennikarze wiedzieli swoje i nie mógł tego zmienić nawet ostateczny tryumf Szwajcara na jego ukochanych kortach w Nowym Jorku. To już nie był ten sam Federer.

Oscar de la Hoya przez trzynaście lat zawodowej kariery pokonał siedmiu mistrzów świata, zdobył dziesięć pasów w sześciu kategoriach wagowych. "Chcę stoczyć ostatnie walki i odejść jako mistrz" - ogłosił.

Najważniejsze miało być starcie z Mannym Pacquiao z Filipin, uważanym za najlepszego boksera świata wszystkich wag.

6 grudnia w Las Vegas Pacquiao przez osiem rund bezlitośnie okładał de la Hoyę, który nawet nie usiłował mu przeszkadzać. Wreszcie po poddaniu walki, de la Hoya jeszcze w ringu podszedł do Roacha. "Miałeś rację, nic już we mnie nie ma" - powiedział. Nie udało mu się odejść jako mistrzowi.

wp.pl
Mes
PostWysłany: Nie 22:28, 28 Gru 2008    Temat postu:

No to ja jęknę: czeemu Hamilton tak wysoko?
Ania
PostWysłany: Nie 21:58, 28 Gru 2008    Temat postu:

No to się Rodzynek wypowiedziałeś Very Happy Taki obszerny komentarz Very Happy

Hej, ludzie, co taka cisza?Mruga
Wasz Rodzynek
PostWysłany: Nie 1:19, 28 Gru 2008    Temat postu:

Łoł, Dementieva moja na 34 Mr. Green
Ania
PostWysłany: Sob 23:05, 27 Gru 2008    Temat postu:

Polska Agencja Prasowa zorganizowała ankietę na 10 najlepszych sportowców Europy 2008.Organizuje już ją od 1958 roku.

1. Rafael Nadal (Hiszpania) tenis 146 pkt
2. Jelena Isinbajewa (Rosja) lekkoatletyka 126
3. Lewis Hamilton (W.Brytania) Formuła 1 101
4. Cristiano Ronaldo (Portugalia) piłka nożna 91
5. Sebastien Loeb (Francja) rajdy samochodowe 61
6. Chris Hoy (W.Brytania) kolarstwo torowe 47
7. Alberto Contador (Hiszpania) kolarstwo szosowe 36
8. Jelena Jankovic (Serbia) tenis 27
9. Valentino Rossi (Włochy) motocykle 20
10.Aleksander Owieczkin (Rosja) hokej na lodzie 17
Rebecca Adlington (W.Brytania) pływanie 17

Ciekawi mnie fakt, ze Krystyna dopiero na 4 pozycji, a Loeb wyprzedził Hoya i Contadora.Polacy najwyżej na 37 miejscu (Tomasz Majewski i Robert Kubica) i wraz z nimi na tym samym miejscu znalazł się nasz Nole.

Co ciekawe inne agencje prasowe organizują ten sam konkurs i na 17 agencji Rafa wygrał 8 razy, cztery razy zaliczył 2 miejsce i 2 razy 3.8 był Majewski w Bułgarii i także 8 Kubica na Ukrainie
http://www.sports.pl/tenis/artykul.asp?Artykul=40485
Wisełka
PostWysłany: Pon 16:05, 22 Gru 2008    Temat postu:

MonikA napisał:
Za to MŚ 2007 to jest wspomnienie Mr. Green Półfinałowy mecz z Merfin, który oglądałam do 1 w nocy... To był maj xD


To był maj i to były kurka wodna matury xP
Po półfinale miałam polaka, a po finale (oglądałam do 2 w nocy, ale 2 ostatnie partie odpuściłam, bo było wiadomo, że Marki Sharki (xDDD) nie wygra Sad) ... i 4h snu - WOS
ale nie żałuję i nigdy tego nie zapomnę! Mr. Green

No zgadzam się, że victoria z WO najpiękniejsza nie jest, ale Roon paprok zdekoncentrował się, Sharki (xP) zaczął dobrze grać i wyszło na nasze.
Monia
PostWysłany: Pon 15:14, 22 Gru 2008    Temat postu:

Wisełka napisał:
Ty, Monia to kiedy jakiś seansik dłuższy nam się szykuje z jego udziałem?

W tygodniu pomiędzy Brisbane a Australian Open będzie turniej Masters, gdzie Marki-Sharki broni tytułu Very Happy
Cytat:
Pamiętasz jak wygrał turniej Welsh Open pokonując w finale samego Ronniego O'Sullivana 9:8 (odrabiając straty bodaj od stanu 4:8 )? Mr. Green

Nie wspominaj o Welsh Open Wstyd Oglądając ten finał nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać Laughing Prawdę mówiąc Roniek powinien ten finał dokończyć z zamkniętymi oczami No ale nie pierwszy raz dał o sobie znać nieodgadniony charakter Roniusława Hyhy Za gapowe się płaci
Za to MŚ 2007 to jest wspomnienie Mr. Green Półfinałowy mecz z Merfin, który oglądałam do 1 w nocy... To był maj xD
Cytat:
My chyba mamy słabość do żartownisiów

Nie śmiem zaprzeczyć xD
Wisełka
PostWysłany: Pon 14:25, 22 Gru 2008    Temat postu:

Mark the Shark!~ xDDD
Ty, Monia to kiedy jakiś seansik dłuższy nam się szykuje z jego udziałem?
Pamiętasz jak wygrał turniej Welsh Open pokonując w finale samego Ronniego O'Sullivana 9:8 (odrabiając straty bodaj od stanu 4:8 )? Mr. Green
My chyba mamy słabość do żartownisiów

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group