Autor |
Wiadomość |
Mes |
Wysłany: Nie 19:45, 06 Gru 2009 Temat postu: |
|
Dramat reaktywacja! Chyba mi się bardzo nudzi
Scena III
Miejsce akcji: Vodafone Arena, wszystko jak w scenie poprzedniej. Zmienia się tylko przeciwniczka Marii – jest nią Jelena Janković. W związku z tym na trybunach pojawiają się serbskie flagi , słychać okrzyki „ajde Jelena”.
MARIA
ŁAAA! ŁAAA! Nie podskakuj, serbska bitch!
JELENA
(pojękuje)
Ałaaa… ała… Ajć… Ojej… Boooli…
MARIA
Poddajesz się?
JELENA
Nigdy! Wolę raczej żywić się zmywaczem bezacetonowym!
MARIA
Smacznego! ŁAAA!
JELENA
(z niesmakiem)
Weź, nie rób tu bitchfestu.
MARIA
Kiedy fani to lubią.
JELENA
Odezwała się muza klubu szachowego w Archangielsku.
MARIA
E, zazdrościsz?
JELENA
Nie. Słyszałam, że na twój widok szachiści upijają się w trupa.
MARIA
A twój tata nałogowo zjada kwiaty!
JELENA
Och, daj spokój mojemu papie. Żyje w takim stresie…
MARIA
Serbowie to jacyś podpaleńcy.
JELENA
(spokojnie, robiąc szpagat bez najmniejszej trudności)
A twój ojciec jest kmiotem i co? Musi żyć.
MARIA
Nie przeginaj, bo wgniotę cię w kort! ŁAAA!
JELENA
(urażona)
Jak możesz? Jesteś okropna, zimna jak chata syberyjskiego kołchoźnika, nikt cię nie lubi i wszyscy boją się twojego taty! Na dodatek popisujesz się angielskim i myślisz, że jesteś fajna, bo wygrałaś fuksem Wimbledon w 2004 i US Open 2006. Wiesz, jaki fragment twojej biografii lubię najbardziej?
MARIA
(groźnie)
No?
JELENA
Ten, kiedy ta szara mysz Radwańska, co to biega jak jakiś słoń, skopała ci tyłek w trzeciej rundzie, a papa Jurij spakował zabawki przy 5:2 i poszedł na wódkę!
MARIA
Tato! Mówiłeś, że poszedłeś na spacer!
JELENA
Widzisz? Szkapa!
MARIA
Serbska Doda!
JELENA
(entuzjastycznie)
Czadowo, kurna!
MARIA
Zaraz cię zmiażdżę!
JELENA
Maaamooo!!!
Następuje seria tak druzgocących winnerów, że biedna Jelena nie ma nic do powiedzenia. Zapłakana, prosi o pomoc medyczną.
JELENA
(szlochając)
Przegram i padnę na twarz przed tym syberyjskim potworem, ale chociaż zyskałam tytuł Mistrzyni Ciętej Riposty! Jeszcze tu wrócę!
Wybucha spazmatycznym, teatralnym płaczem. |
|
|
Aga |
Wysłany: Śro 15:19, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
ja tak jak Ani, nie jestem chyba tak kreatywna, wolałam nic nie wymyślać |
|
|
Ania |
Wysłany: Wto 21:31, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
A ja tak bez melodii Tak po prostu przeczytałam xD |
|
|
Wisełka |
Wysłany: Pon 7:53, 07 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Melodii w sumie brak, tekst jest mówiony
ale czemu w ogóle skupiacie się na mnie? Mówcie jak wy to śpiewacie |
|
|
Ania |
Wysłany: Nie 16:17, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Ja się chyba domyślam, ale nie jestem pewna |
|
|
Mes |
Wysłany: Nie 13:25, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Oj tam, ważne by śpiewać |
|
|
KaŚ |
Wysłany: Nie 13:01, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
no ja rozumiem,ale co to za melodia |
|
|
Wisełka |
Wysłany: Nie 12:19, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
No więc trudno mi to opisać, ale to było na zasadzie mocnego akcentowania ostatniego wyrazu w każdym wersie, jeśli wiecie, co mam na myśli. Także melodia (?) była ta sama w każdym wersie |
|
|
KaŚ |
Wysłany: Nie 11:54, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Wisełka pochwal się |
|
|
Wisełka |
Wysłany: Nie 11:37, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Kiepsko z moim wyczuciem rytmu, dlatego uwierz mi, wolisz nie wiedzieć |
|
|
Mes |
Wysłany: Nie 11:23, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Tzn. jaką wybrałaś? |
|
|
Wisełka |
Wysłany: Sob 12:04, 05 Wrz 2009 Temat postu: |
|
O ja, o ja! Dopiero teraz zauważyłam ten temat!
Super! Tylko:
a) szkoda, że kosmonautka wygrała
b) nie wiem, czy dobrą wybrałam sobie melodię pod tę piosenkę Henin
i fajna ta mama |
|
|
Ania |
Wysłany: Sob 0:11, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
Cóż za pieśń Justine wyprodukowała xD Cudeńko xD |
|
|
Mes |
Wysłany: Pią 21:36, 14 Sie 2009 Temat postu: "Ja też chcę być numerem jeden" - dramat numer dwa |
|
Wiele ostatnio gadki o pozycji numer jeden w rozgrywkach. Więc w rozczochranym łbie Mes zjawiła się myśl, by przedstawić te zmagania - w mniej poważny sposób. enjoy;)
AKT I
"WTA Fest"
cz. 1 tegoż aktu o podtytule "Z wizytą w Krainie Kangurów".
Miejsce akcji: szatnia. Za moment ma się rozpocząć ćwierćfinałowe starcie między paniami Henin i Szarapową. Justine przechadza się po pomiszczeniu; niespokojna, nieskoncentrowana.
JUSTINE
(wspinając się na wyżyny wokalne)
Kolejny ćwierćfinał już dziś!
Zaraz na kort przyjdzie wyjść…
Szarapową dziś połknąć mam,
Lecz powiem wam, że…
Boję się zostać z nią sam na sam!
Maria chłodna jak Syberia
Lecz papa Jurij dziki niczym amerykańska preria!
Ja już normalnie spać nie mogę
Chyba zaraz złamię nogę…
Albo nie, zmiażdżę dziś Mariję!
Niech tymi falbankami nie wywija!
Przegrać z Szarapem to dla mnie wstyd.
Lecz nie czuję się pewnie zbyt…
Forma mi ucieka
Tymczasem z daleka
Przybyły talenty, o nie!
Serbki z Belgradu dwie!
Jedną ciągle coś boli,
Druga tyłek Venus łoi
I forhendem zamiata.
Janković – z bekhendu armata!
Dziwna jest ta Jelena.
Śmiech Dody i brzydka twarz…
Lecz jeśli idzie o tenis
To można się bać!
Co teraz mogę zrobić?
W półfinale z Janković spotkam się.
Ona rada mi tyłek złoić…
Jak grać ze mną – ona wie!
(nie jej wina, że głupia!)
A jeśli nie będę w finale
Wstyd przeszyje na wylot mą duszę!
Lecz teraz nie martwię się tym wcale,
Bo zmiażdżyć Mariję muszę!
Ja rymuję?! Co jest?!
Vodafone Arena. Trybuny wypełnione. Słychać okrzyki „allez Juju” i „Come on, Maria”. Na trybunach w loży vipowskiej jak zwykle siedzi papa Jurij, wyjątkowo w towarzystwie mamy, Jeleny. Maria i Justine w najlepsze rozgrywają mecz – na tablicy wynik 6:4 4:0 dla Szarapowej.
MARIA
(złowieszczo)
Nadszedł czas!
JUSTINE
Na co?
MARIA
Zgadnij!
JUSTINE
Będziesz cicho?
MARIA
Never! ŁAAAA!
JUSTINE
(uderza forhend)
O tej porze dokarmiasz pieski syberyjskie?
MARIA
(jak na zawołanie produkuje winnera)
ŁAAA! Ignorantka!
JUSTINE
(wątpiąc)
Ehe, od razu… Może czelendża?
MARIA
Dobra, została ci ostatnia próba.
JUSTINE
(głosem odkrywcy Ameryki)
Papa Jurij won!
MARIA
(bojowo)
Teraz to już przegięłaś! Skopię ci tyłek!
JUSTINE
Hę?!
MARIA
Przekonasz się! ŁAAA!
Sędzia wygłasza sakramentalne „Game, Szarapowa”. Na tablicy wyświetla się wynik 6:4 5:0.
JUSTINE
O Boże!
MARIA
(ironicznie)
Chciałaś powiedzieć: o Allachu!
(serwuje asa)
Boisz się?
JUSTINE
Nie, serio, nie.
Maria wgniata Justine w kort kolejnym serwem.
MARIA
A teraz?
JUSTINE
Nie!
Maria gra arcytrudnego woleja, co spotyka się z owacją publiki.
MARIA
Może teraz?
JUSTINE
Phi!
MARIA
(płaczliwie)
Dlaczego nie umiesz przegrywać?
JUSTINE
(zrezygnowana)
Dlategóż… Poniewóż… Tudzież, onegdaj… CHOLERA!!!
Sędzia ogłasza koniec meczu.
MARIA
(entuzjastycznie)
I love you, Mommy!
PAPA JURIJ
Jestem taki dumny z Maszy. Nieodrodna córa swojego tatusia!
MAMA JELENA
Ale co ona powiedziała, towarzyszu Szarapow?
Maria pojawia się w zasięgu wzroku rodziców – rozdaje autografy.
MAMA JELENA
(groźnie)
Maria Jurijewna!
Maria od razu znajduje się przy matce. Salutuje.
MAMA JELENA
(łamaną angielszczyzną z okropnym rosyjskim akcentem)
Zapomniala?! Do mamy pa ruski, bo mama inaczej nie rozumie! Niet!
MARIA
(zmieszana)
Ojojoj… aszybka. Ja tebie ljublju, mama!
MAMA JELENA
Może iść… Byle nie do Novaka!
MARIA
(naburmuszona, na stronie)
Zawsze, kiedy mówię po rusku czuję się jak dziewka kołchoźniana. Blee… |
|
|