Autor |
Wiadomość |
Ania |
Wysłany: Pon 15:51, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
Wisełka, ale ja się z Tobą zgodzę.To jest tak jak u Isi, jak Monika napisała.Przy nich wspięli się na szczyt, ale żeby się utrzymać trzeba się rozwijać.Novaczek nie ma jeszcze nawet 25 lat, więc rozwijać może się wciąż, tak jak to udowodnił Rod, którzy przecież nie jest już pierwszej świeżości.
Z tego, co mi wiadomo, to Andy ma dobre układy ze Stefanki, ale raczej nie ma mowy o kumplowaniu się, za krótko pracują ze sobą.
Novak już się zżył z Marianem, a Agnieszka z ojcem bo boją się pewnie, że jeśli zmienią to może być znacznie gorzej, a teraz nie jest tak źle.
Ale kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. |
|
|
Monia |
Wysłany: Pon 10:15, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
Biedny del Pony
Tak dzielnie rąbał przez dwa sety, fh i bh wchodził w kort jak tylko chciał i nawet pędziwiatr Andy nie dochodził do tych piłek
Wraz z biegiem meczu Maryś rozkręcał się coraz bardziej i zaczął mu lepiej wchodzić serwis. W ostatniej parti to była egzekucja
W trzecim secie JM prosił o interwencję medyczną, nie biegał i w ogóle taki zgaszony chodził bo wiedział, że już przegrał...
Ale miło sobie podziękowali po meczu. Nawet się przytulili
Del Portko może i tak być z siebie dumny Oby zdążył wypocząć do Cincy, to w ćwierćfinale będzie rewanż
Chyba nigdy nie zrozumiem polityki gry Maryja
Okopuje się za linią końcową i męczy rywali długimi wymianami a przy okazji widzów.
Ma zadatki do gry bardziej ofensywnej tylko widocznie z takim stylem gry mu dobrze
Może w przyszłości coś zmieni...
Co do Novaka:
Trener-kumpel to fajna sprawa. Tylko jak daleko można na tym wózku jeszcze pojechać albo czy w ogóle można?
Podobnie jest z Radwańską. U boku tatusia wypłynęła ale od dłuższego czasu postępów nie robi.
Nie wiem jaki kontakt na Rod ze Stefankim (może Ania wie coś więcej na ten temat) ale on odnalazł w Andym nowe pokłady, które teraz procentują.
Novakowi potrzebny jest właśnie taki trener, który nastawi go mentalnie jak to Larry zrobił z EjRodem a jeszcze wcześniej z Gonzem. |
|
|
Wisełka |
Wysłany: Pon 7:28, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
Nawiązując jeszcze do tego nieszczęsnego ćwierćfinału...
Rod miał tylko 4 asy! (wszystkie, które zapamiętałam w mega ważnych momentach, np. gdy bronił bp) Jak to możliwe? Może tak, że więcej było tych brudnych?
Nie no załamka była. Wy piszecie o dobrej grze w zeszłym sezonie, a mi najbardziej tęskno za Novakiem z 2007
Siadł nam psychicznie kurde, nie ma w nim takiego sępa, który jak ma przełamanie, czy mini breaka to nie da sobie wydrzeć przewagi. Jakiś nieskupiony łazi.
Chwalimy go za serwis, bo ma dobry, ale te podwujne załamują!
Do beznadziejnego bilansu w/ue przywykłam, ale nie można tego tak zostawić. Z czego wynikają te błędy? Z super ryzykownej gry? Raczej nie...
Nie poprzecie mnie pewnie, ale uważam, że z Marianem Novak już chyba nie zrobi postępów. Owszem, znów zachwyci, znów coś wygra, ale to na takiej zasadzie, że po prostu zagra to co umie, lub rywale popsują. Pamiętam wywiad, gdzie Nole chwali Mariana, bo jest nie tylko trenerem, ale i kumplem, że fajne mają relacje. Ale na Boga! W takim razie niech zatrudni go jako kolegę do towarzystwa, albo sparing-partnera
I nie wierzę, że posypał się po tym finale z Nadalem. Za to niewątpliwie od spotkania z Haasem w Halle (a nie QC ), nie potrafi wygrywać tb
Novak zawalił, bo nie grał na miarę swoich możliwości, ale nie ma co robić tragedii, w końcu nie przegrał ze 120 rakietą świata, ale z ErjRodem, który ma super formę i jest #5.
Wniosek: WSZYSTKO DO POPRAWY ŁĄCZNIE Z GŁOWĄ! |
|
|
Ania |
Wysłany: Nie 22:08, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
Nie oglądałam SF Murray'a i Tsongi, ale nie przypuszczam, że nuda była.
Za to oglądałam Roddicka i Del Pony'ego.W pierwszym secie szli cios za ciosem, ale w ostatnim gemie Rodowi udało się przełamać Del Potro i wygrał.Prezentował bardzo dobry tenis, to co w QF z Novakiem.Drugi set kompletnie mu się posypał i nie trafiał prawie nic fh.W trzecim szli równo, Rod miał piłkę meczową, której nie wykorzystał, a całość zemściła się w jego gemie serwisowym kiedy to popełnił podwójny błąd serwisowy.Potem Del Potro dopełnił już tylko dzieła wygrywając swój gem potężnymi serwisami.
Szkoda mi Andy'ego bo miał szansę Ale w drugim i trzecim secie nie grał już tego co w QF i pierwszym secie
Del Pony'emu wystarczyło sił tylko na dwa sety, potem wymiękł, a Szkot go rozjechał. Nie oglądałam, ale przykro
[3] M Bhupathi (IND) / M Knowles (BAH) d [7] M Mirnyi (BLR) / A Ram (ISR) 64 63
Chyba Fryty nie muszą płakać, że przegrały ze zwycięzcami |
|
|
Monia |
Wysłany: Nie 12:59, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
Del Pony def. Roddick 4/6 6/2 7/5 broniąc jedną piłkę meczową
Pierwszy finał Mastersa
Tylko do jasnej ciasnej, co on takiego ma czego nie ma Novak, że może go pokonać?
Albo EjRod zagrał gorzej niż w ćwierćfinale
Aż żałuję teraz, że poszłam spać
Jakie typy na finał?
Stawiam na Mandy'ego.
Chciałabym aby wygrał Pony ale obawiam się, że Maryj będzie mu grał ciągle slajsikami co uniemożliwi del Portko szaloną łupaninę i tytuł pojedzie do Szkocji... |
|
|
Ania |
Wysłany: Sob 16:04, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
No przyznam, że nie oglądałam całego spotkania, ale sama liczna errorsów w statystykach mówi za siebie.Novakowi niewiele wychodziło, ewentualnie gra po liniach.Andy bardzo pewny siebie, nie gubił rytmu, dokładnie wiedział, co grać.Spory wachlarz zagrań, tyle ile trzeba, nie tracił zimnej głowy.Novak przeciwnie....
Zgubił się nam trochę chłopak.Faktycznie to nie to samo, co w zeszłym sezonie.A czasem miałam wrażenie jakby wracał, ale jednak nie.Zgaszony, tak jak już pisała Monia, musi nabrać więcej werwy i coś jest chyba nie tak od strony treningowej.Może to i prawda, że przez tą porażkę w Madrycie, a ja uważam, że raczej w Queens nie może znaleźć rytmu.Ale inaczej niż w przypadku Any, ja uważam, że Novak jeszcze wróci
No Roger wtopił i mogę go usprawiedliwiać, że dzieci, ale nie powinno mu się to zdarzyć.Aczkolwiek jakoś dziwnie mnie to nie irytuje specjalnie.
Dziękuję Portkowi
Oooo, dobre.Chyba jednak wolę Murraya, poza tym walka Novaka o wyższą pozycję z Nadalem będzie dla mnie ciekawsza xD
Fryty poleciały, zarówno jak i Kubot/Marach.
Roddick z Del Potro będzie miał ciężko.Argentyńczyk jest na gazie i fali wznoszącej.Będzie musiał się Andy wznieść na wyżyny i walczyć.
Tsonga z kontuzją to rzeczywiści dla Szkota powinna być bułka z masłem, ale zobaczymy. |
|
|
Monia |
Wysłany: Sob 1:57, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
Nieeee...
2 df w tie-breaku
I ten czelendż będzie mu się śnił długo
Edit (po odespaniu tego wszystkiego)
Źle, źle, źle było.
Właściwie nie wiem, co napisać o grze. Był to jeden wielki error.
Miał fazę na początku drugiego gdzie trafiał jak chciał forhendami wzdłuż linii ale po stracie podania na 3/2 wszystko się rozleciało.
Kolejna fala przytrafiła się przy 6/5. Miał 0/30, EjRod wyrównał na 30/30 i wolej dający piłkę setową Novakowi zatrzymał się na taśmie. Pech.
W tie-breaku: mini brejk na dzień dobry po podwójnym. Andy był na tyle hojny, że zaraz oddał forhendem w siatkę co zyskał, ale wkrótce kolejny df i po zawodach.
Jak się spodziewałam Rod mało psuł, a gdy trzeba było przyspieszał i nie było co zbierać jak np. to minięcie dające przełamanie w pierwszym secie. Albo przy piłce setowej w wymianie zamiast zaryzykować, to przebijał i dał Novakowi wykazać się i popełnić błąd.
Statystyki
Czytam teraz opinie o spotkaniu. Oto kilka z nich:
-The old djoker was the man who used to tell the crowd the shut their idiot mouths when they cheers mugs like Tsonga.
Djoker be the man once again and stop acting like a weak little girl.
-I really miss the chest-thumping Novak. He looks lost out there, like he doesn't know what kind of tennis player he wants to be anymore. He cares too much what others think about him.
-Speaking of changes, the biggest difference I see between Novak now and last year? His less than stellar play on the biggest points. In tiebreaks, down break point...the man almost ALWAYS got his first serve in and played an incredible point. Now? Double faults and weak play.
Piszą także, że to madrycki mecz z Nadalem zburzył jego pewność siebie, a od finału w Queens daje ciała w tie-breakach.
Niestety to prawda
Nie da się ukryć, że od jakiegoś czasu Nole chodzi po korcie jakiś zamulony, nie ma tego ognia i agresji z ubiegłego roku.
Weź Słońce ty moje, wróć i stań się bardziej bitchowaty!
Na sam koniec gratuluję także tym, którzy uważają i nazywają Novaka oszukańcem
Tak się składa, że jest on jednym z uczciwszych o ile nie najuczciwszym zawodnikiem na korcie. Być może każdy inny gracz odszedłby od tego śladu i siadał na krzesełko nawet gdyby wiedział, że piłka trafiła w kort.
Novak zachował się fair jak na prawdziwego sportowca przystało, nawet jeśli w końcowym rachunku skończyło się to dla niego źle.
Ajde i do przodu! Czas na Cincy
A to tak na poprawę nastroju (by pica_pica z mtf)
________________________________________
Rożer
Rany koguta, w żadnym wypadku nie spodziewałam się takiego pokazu luzerstwa z Congą Z Nadalem takie historie w przeszłości się zdarzały ale z nikim innym więcej. Nawet papa Fed powinien wbić 4 wygrywające i skończyć sprawę jak nie za pierwszym razem to za drugim.
Jednak na USO będzie ok. Rodżer jest jak Serena Williams. W WS gra zawsze dobrze
Del Pony No muszę powiedzieć, że nie wierzyłam iż JM może wygrać. W starciu z mocnym rywalem wyszło, ze jeszcze trochę potrwa zanim Nadal wróci do formy. Ten ćwierćfinał, to i tak dużo.
Mamy rewanż za Waszyngton Liczę, że i tym razem del Portko wygra
I już kończąc to wypracowanie dodam, że chyba witamy nowy #2
Nie jestem pewna ale albo Maryś musi wygrać półfinał (co z wymęczonym i kontuzjowanym Tsongą nie wydaje się być trudnym zadaniem) albo już nim jest |
|
|
Wisełka |
Wysłany: Sob 0:12, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
Ania napisał: | Podoba mi się ten czerwony t-shirt Novaczka Faktycznie przypomina Rogerowy z USO i jednak jak ma się ciemne włosy to ten czerwony pasuje jak ulał
|
a jak do tego dochodzą białe spodenki to jest siódme niebo
Dzięki Novak za Twój rozsądek i dobry gust
W ćwierćfinale Rod, w ew. półfinale Rafa, a w finale Menda - istny turniej rewanżowy
Fajnie, że Tsonga dał radę, bo inaczej świat po raz n-ty zgupiałby na punkcie Fedexa! |
|
|
KaŚ |
Wysłany: Sob 0:03, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
no to wychodzimy na kort ^ |
|
|
Ania |
Wysłany: Pią 23:57, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
Podoba mi się ten czerwony t-shirt Novaczka Faktycznie przypomina Rogerowy z USO i jednak jak ma się ciemne włosy to ten czerwony pasuje jak ulał i na dodatek ładnie na zdjęciach wygląda
Co do meczu z Andy'm.Andy ostatnio nie siedzi bardzo z serwisem.Może mu się poprawia bo go nie przełamują, ale nie jest jakiś byczy i nawet chyba w pierwszym meczu tego turnieju nawalił strasznie dużo podwójnych jak na niego.
Tak, Andy właśnie umie mierzyć, tego go Stefanki nauczył, że nie gra cały czas jednego tempa, łupania.To dobrze, ale z drugiej strony jakoś czasem mało atakujący mi się wydaje.
Spotkanie ewidentnie hit
Roger Aczkolwiek wybaczę, bo te dzieci...Szkoda,że z Congą akurat i szkoda, że tak wtopił
Fryty out.
Kubot/Marach z Bryanami zagrają. |
|
|
Mes |
Wysłany: Pią 22:21, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
O kurczę! Ależ Papa Fed wtopił - prowadził 5:2 i przegrał seta, a za tym mecz. 7:6 1:6 7:6 Conga, który się nabawił jakiejś kontuzji.
Ajde Nole! |
|
|
Monia |
Wysłany: Pią 10:53, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
Jak dla mnie, która ma w pamięci jego pierwszy mecz, też nie było źle
Poprzednim razem chwaliłam dropszoty, teraz czas na defensywę Jak on walczył do końca za linią, a właściwie pod bandami xD I opłacało się, bo Jużny w końcu psuł
Na naganę zasługuje natomiast bekhend W jednym gemie takie dwa errorsy posłał, że aż wstyd
Widać, że kibole w Montrealu trzymają za nim Jakież to owacje dostał na rozgrzewce przy przedstawianiu zawodników
Rozwalił mnie totalnie, gdy serwował na mecz i popełnił podwójny. Zamiast się wściec, że się nie udało, to on się uśmiechnął I jak go nie kochać
No i czerwona koszulka Ładny jest ten outfit x) Przypomina mi trochę rożerowy z ubiegłorocznego USO
Z EjRodem będzie ciężko. Podczas oglądania jego meczu z Nando coraz wyrywało mi się nieparlamentarne słowo na kolejne zagrania czy to jednego czy drugiego.
Mocą Łendiego jest to, że nie popełnia lawiny niewymuszonych błędów i kiedy trzeba potrafi łupnąć z fh tak, że nie ma co zbierać albo pójść do sieci i zagrać perełkę.
Wczoraj nie rąbał bardzo serwisem (serwował na mecz przy *6/5 w trzecim i miał dwa meczbole a Verdasco go przełamał) ale znając nasze szczęście, to dzisiaj będzie szedł as za asem x/
Trzeba czekać na swoje szanse i gdy takie już się pojawią, wykorzystywać je w 100%, a nie posyłać głupiego errora. Pilnować serwisu, bo przełamać Roda jest ciężko i trzymać nerwy na wodzy.
Mecz zapowiada się hitowo i wzbudza chyba największe zainteresowania wśród kibiców.
W ankiecie na mtf wygrywa Roddick ale mam nadzieję, że ci wszyscy, którzy glosują na niego głosują się mylą
Ajde Nole!
Petzschner w meczu z Nadalem popełniał masę błędów (37) więc bardziej, to on sam się pokonał niż Nadal wygrał.
Zaś męczarnie del Portko z Hanescu nie są dobrą prognozą przed jego meczem z Rafą.
Maryj idzie do finału
Mes, ten sędzia to był chyba Lars Graff |
|
|
Wisełka |
Wysłany: Pią 7:27, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
No i fajnie. Przyda się Novakowi ten mecz z EjRodem - pokaże na co go w tej chwili stać Wiadomo... z Verdasco* byłoby łatwiej, ale teraz zależy mi bardzo bardzo na tym, aby Nole zrewanżował się Amerykańcowi za ostatni pojedynek
Tylko, że Ejrod nadspodziewanie dobrze gra w tie-breakach a wydawać by się mogło, że łatwiej z nim o zwycięstwo właśnie w tej partii, niż wywalczyć przełamanie
Dlatego Novak musi ostro przycisnąć!
Ech... to dziś zarywany nockę? Dla nas źle, dla Novaka dobrze, a dla EjRoda mogłoby być lepiej
Nie wiem, czy pamiętacie, ale w 2007 Nole też grał z nim w ćwierćfinale i w czerwonej koszulce xP, który wygrał 7/6 (4); 6/4, a później wygrał cały turniej - może to dobry prognostyk
Jeśli chodzi o reszte...
-
(Byczo go nazwałaś Zatwierdzam!)
- Menda mocny. Ciekawe na ile starczy mu sił.
- i wydaje się, że z Nadalem wszystko okey...
* czego jak czego, ale nie spodziewałabym się po nim, że będzie grał w czapce
Ajde Nole! |
|
|
KaŚ |
Wysłany: Pią 3:19, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
a nie wiecie kiedy gra następny mecz? |
|
|
Mes |
Wysłany: Czw 22:22, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
No właśnie oglądałam ja. I jak mówiłam: najwyższy poziom to nie był, za dwa podwójne w jednym gemie należy się cios w ten czarny łeb, ale ogólnie było spoko - rozkręca się Novaczek |
|
|