Autor |
Wiadomość |
Ania |
Wysłany: Wto 18:39, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
W końcówce akurat się zgodzę. |
|
|
Menka |
Wysłany: Pon 21:42, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
końcówki meczu nie wytrzymał, zaczęły sypac się błędy,bo nie wytrzymał, nie kondycyjnie tylko rosła presja. i buum. |
|
|
Ania |
Wysłany: Pon 20:57, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
No jest człowiekiem, nie powiedziałabym, że słabym psychicznie.Ostatnio ta psychika kompletnie siadła.Nie sądzę by człowiek o słabej psychice wygrał tyle, co on.To jest wielki zawodnik i wielki człowiek, który udowodnił nam wszystkim, że też ma emocje i to jest piękne.
A Rafa?Powiem tak, naprawdę nie lubię go.Mimo wszystko zrobił na mnie gigantyczne wrażenie.To zakłopotanie, to co powiedział na ceremonii (między innymi cytaty Moniki) i wszystko to, sprawiło, że urósł w moich oczach.
Drogie panie, mogłyśmy oglądać piękną batalię dwóch mistrzów.Mistrzów zarówno charakterem jak i umiejętnościami.
(http://tenisowy.blox.pl/2009/02/Vamos-Rafa.html , nie do końca się z tym zgadzam, ale dobrze powiedziane.) |
|
|
Monia |
Wysłany: Pon 18:16, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
konferencja prasowa po finale
by Rafa: "Today was really lot of emotions on court. I was there with the best player I ever saw, like is Roger."
"Everything was very special. Sorry was tough moment for Rog today. I know how tough must be there in important situation from him. But, you know, no, he's a great champion. He's the best."
|
|
|
Menka |
Wysłany: Nie 21:11, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
on jest człowiekiem, i coś słaby psychicznie jest...
szacunek Roger
Rafa gratulację |
|
|
Wisełka |
Wysłany: Nie 20:59, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
Organizatorzy olali prośby Novaka po przesunięcie meczu. Dzięki bardzo.
Szkoda, że te problemy zdrowotne przytrafiły się akurat w meczu z Rodem...
a do stronniczości komentatorów ES już przywykłam.
Jeśli chodzi o finał... to ja cie kręcę!
ale jajca!
a'propos 1/2 - cudowny był ten moment, kiedy Raf przeszedł przez siatkę do Verdasco! W ogóle tylko on mógł wygrać 2 mecze, które trwały blisko 9h (?)!
PS. Boże! Fred stał się człowiekiem! [-o<
szkoda mi się go zrobiło... |
|
|
Ania |
Wysłany: Nie 20:50, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
Rogeeeer, łaaaaj?
Nie mogę oglądać zdjęć, w ogóle nic.Popłakałam się z nim.Rafa sam się ledwo co uśmiechał, gratuluję mu postawy, to jak się zachował naprawdę pokazuje, że w finale zmierzyli się przede wszystkim wspaniali ludzie, nie tylko zawodnicy.
Roger dla mnie zawsze będzie królem.
Gratuluję Rafie, w ostatnim secie, niestety wypunktował Federera.Ja nie chcę więcej tak
Debel dla Bryanów. 2:5 7:5 6:0 |
|
|
Mes |
Wysłany: Nie 17:28, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
Ech, Picek, Picek... ty niereformowalny Ispańcu, ty Gratulacje jednakże - pokazał, kto tu jest królikiem!
A Roger móglby co najwyżej powiedzieć:
I had a nasty plan
for win a Grand Slam.
I got through checkpoint A,
but not through checkpoint B.
That’s when I got shot in the ass
by Nadal military..."
Tak parafrazując Ahmedowe "Jingle bombs". |
|
|
Monia |
Wysłany: Nie 17:21, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
No i Rafa...
Mecz niesamowity. Ogromna ilość genialnych zagrań z obu stron.
Jednak po raz kolejny dała o sobie znać krucha psychika Rogera. Wystarczy jedno dobre, ośmieszające zagranie Rafy by Fed popełnił lawinę błędów. Lub podwójny błąd serwisowy przy bp lub piłce setowej.
Nadal natomiast udowodnił, ze jest z żelaza-niezniszczalny. Wyciągał takie piłki i wychodził z takich beznadziejnych sytuacji, że głowa mała.
Gratulacje Rafa!
Ale wręczanie nagród było okropne Aż sama się prawie poryczałam... |
|
|
Ania |
Wysłany: Sob 12:22, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
Meczu nie widziałam, obejrzałam tylko trzy ostatnie gemy.Powiem szczerze, że sam wynik 5 setów z Nadalem robi na mnie super wrażenie.Poza tym nie wiem, czy gdyby Nando nie zepsuł tego serwisu to możliwe, że widziałybyśmy go w finale. Szkoda, tylko tyle mogę powiedzieć.
Jeśli chodzi o tytuł to pewnie wiecie, że chciałabym ażeby to Roger go zgarnął.Chociaż powiem wam, że również jestem ciekawa jak się zachowa gdy na przeciwko będzie właśnie Rafa.Liczę na dobre widowisko
W tej chwili jest grany finał w debla.Pierwszy set dla Bhupathiego i Knowlesa 6:2, a teraz 3:3. |
|
|
Monia |
Wysłany: Pią 18:40, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
Mestari napisał: | Powitajcie nową fankę Verdasco - Żelazko czyli mnie! |
Hi! xD
Ten mecz to był kosmos. Co ja żadnego z nich jakąś wielką fanką nie jestem, to nie mogłam oderwać się od telewizora.
Dwóch ambitnych wojowników, wspaniałych atletów grających do upadłego zapewnili nam niesamowite widowisko stojące na niebotycznym poziomie (godne finału).
I zdecydowanie jeden z lepszych meczów ostatnimi czasy
Bardzo żałuję, że obaj nie mogli wejść do finału.
Chciałam, by wszedł Nando, bo jak wyleciał Novak to niech szaleństwo trwa dalej i inni faworyci odpadają
I chciałam też by wygrał Rafa, bo ciekawa jestem czy Roger rzeczywiście jest w ogóle w takiej formie czy akurat tak mu pasowali dwaj ostatni przeciwnicy. I jak zareaguje, gdy naprzeciw stanie jego największa zmora
Mam nadzieję, że wynik finału nie zostanie wypaczony przez kiepski sposób rozgrywania półfinałów
Roger ma jeden ekstra dzień odpoczynku, Nadal natomiast tylko 24h na regenerację po takim maratonie.
W takiej sytuacji życzę Rafie tytułu (nie wierzę co ja piszę xD)
I niech panowie zagrają na podobnym poziomie jak Hiszpanie, a nawet wyższym
Edit:
Zmieniłam zdanie xD
Niech wygra po prostu lepszy |
|
|
Mes |
Wysłany: Pią 16:51, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
Powitajcie nową fankę Verdasco - Żelazko czyli mnie! Zakochałam się w grze tego faceta.
Co za niefart: grał tak pięknie, tak ryzykownie, ganiał Picka po korcie i co? I dupa, bo dwa razy frajerstwo się na nim zemściło. Wrrr. Ale i tak wielki szacun dla obu: Nando za grę, Rafie za fair play. Obaj byli NIESAMOWICI. |
|
|
Ania |
Wysłany: Pią 16:22, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
No tak.Finał Roger-Nadal.
Coby nie patrzeć to widzę, że Fernando wcale się tam nie położył, nie przegrał z kretesem.Ba!5 setów mogłabym chyba nazwać batalią.Spotkania nie widziałam, ale patrząc na same statystyki(tak wiem, statystyki to jedno z najgorszych kłamstw), które mówią mi, że Verdasco miał miażdżącą ilość winnersów w stosunku do Rafy.To jest to!Za to statystyki mówią także, że Nando przegrał sam sobie bo narobił aż 76 niewymuszonych błędów.
Szkoda sympatycznego Verdasco, oj szkoda.
Przed nami starcie jakie się zawsze przewiduje.Czy Rafa potwierdzi dominację, czy Federer wyrówna rekord Samprasa?
Roger, ja cię proszę....
W deblu w finale będą Bryany i panowie z Bahama i Indii.Co ciekawe Bhupathi zmierzy się także w finale miksta.Jego partnerką jest Sania Mirza, ta sama która pokonała Martę Domachowską Czyli Hindus ma szansę na podwójne trofeum. |
|
|
Mes |
Wysłany: Czw 16:18, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
No i pewnie bedzie finał Fed - Nadal. W takim razie niech już wygra Fed i się cieszy. |
|
|
Ania |
Wysłany: Czw 13:36, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
Andyyyy...
No cóż.Kolejny raz Szwajcar był od niego wyraźnie lepszy.Andy nie zawijał fh, serwis marny, pomysłu już kompletnie żadnego a jak już jakiś był to wołał o pomstę do nieba.A Roger co?No nie wiem, ale chyba odrodzenie mamy.Odświeżyła mu się szybka ręka, świetny nadgarstek, fh w biegu i zwycięstwo jak ta lala.Statystyka winnersów z fh i asów, czyli głównej broni A-Roda na gigantyczny plus dla Feda i już nie ma o czym mówić.
Jak Roger nie zgarnie tytułu to nie wiem co będzie.Zabiję go xD
Kubot i Marach też polegli, więc w finale zmierzy się tak jak u kobiet numer 2 i 3 czyli Bryany i Bhupathi z Knowlesem. |
|
|