Autor |
Wiadomość |
Ania |
Wysłany: Nie 14:24, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
Szacun dla Jeleny, aaale mogłaby się już uspokoić xD Podobał mi się mecz Very z Safiną, ładnie grała.Szkoda tylko Dementievej... |
|
|
Monia |
Wysłany: Nie 12:34, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
Brawo Dżej!
Wygranym trzecim turniejem z rzędu udowadnia, że jest w tej chwili najlepsza na świecie
A Vera to się może załamać i w kompleks Bochni popaść Przegrać z Jeleną 3 razy w ciągu trzech ostatnich tygodni
A sam finał nie był zachwycającym widowiskiem
A na sam koniec:
Życzymy zdrowia, utrzymania formy i odpoczynku! xD |
|
|
Mes |
Wysłany: Sob 20:58, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
Och Dżej, jak mamę kocham, czyżbyś pożyczyła blaszkę od Kozy? Bo wynik meczu z Dementievą dziwny: 0:6 6:1 6:0 Ciekawam, co tam się za katastrofy działy
Niemniej skuteczność wzorowa: trzeci turniej, trzeci finał Ajde!
EDIT: No i kolejny tytuł dla Dżej Dżeja, zwanego Bochnią. 6:2 6:4
Polecamy teraz wypoczynek w domciu, bo widać, że gra trzeci tydzień pod rząd wyłazi bokiem. |
|
|
Monique |
Wysłany: Sob 20:10, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
W finale zagra Vera z Jecą.
Chyba serbka może sobie doliczyć kolejny wygrany turniej na konto Tak myśle.. |
|
|
Mes |
Wysłany: Pią 18:44, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
chodziło mi o to, że nie dostała takiego lania, jak np. od Dżej w Pekinie A tego się trochę spodziewałam.
Oj, znowu ktoś skórkę od banana podłożył i blaszka wskoczyła nie na to miejsce Wiertarę i umocować ją na stałe! xD |
|
|
Monia |
Wysłany: Pią 17:56, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
Jak to nie? Mogły być 3 sety Tylko Kozie coś się od stanu 5/2 we łbie poprzewracało i przegrała 5 kolejnych gemów
Może ślisko było na tym korcie i upadła na głowę...
Pary półfinałowe:
Dementieva-Dżej
Safina-Vera
Nazwiska wspaniałe Oby tylko poziom im dorównał
Transmisja od 11 w Eurosporcie |
|
|
Mes |
Wysłany: Pią 17:46, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
Dżej wróciła do normy i mamy 7:6 6:3. A Safina wygrała 6:4 7:5 czyli jednak nie było łojenia tyłka Kozie |
|
|
Monia |
Wysłany: Pią 15:34, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
Dżej chyba się speszyła Albo granie trzeci tydzień z rzędu wychodzi już bokiem Ogólnie mecz słaby w wykonaniu Jeleny.
Natomiast Dushevina się też nie popisała. Miała 7/6 2/0 z przełamaniem a przegrała
Piątek:
Centre Court (from 11.00hrs)
1. Dementieva vs. Petrova 6/4 4/6 7/6(6)
2. ATP
3. Jankovic vs. Pennetta (NB 15.00hrs) rozgrywany-7/6 2/3 Dżej
4. Kuznetsova vs. Safina (NB 16.30hrs)
5. ATP
6. ATP
Court 1 (from 13.00hrs)
1. Zvonareva vs. Cibulkova 7/5 6/4
2. ATP
3. Dushevina/Kudryavtseva vs. Petrova/Srebotnik
4. ATP
5. Black/Huber vs. Kirilenko/Pennetta
Demetieva kolejny mecz się męczyła i kończyła w tie-breaku. Spadek formy? Chociaz Petrova ostatnio dobrze grała...
Vera serfuje na fali do Doha i niszczy wszystkie przeciwniczki równo
Koza-Dinara hit dnia dzisiejszego |
|
|
Mes |
Wysłany: Czw 15:00, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Hmm szanse Kozy nie wyglądają teraz aż tak marnie |
Może jej tam podkładają skórki od banana, żeby się pośliznęła i uderzyła w łepetynę
Cytat: | Dzisiaj Vera zmasakrowała Hantuchovą 6/1 6/0 xD |
Dolegliwości żołądkowe sprawiły, ze widziałam ten mecz - wykonaniu Hantuchovej tragedia.
Cytat: | A Caroline pękła Sad 4/6 2/3 ret. |
Nie przepadam za Woźniacki, ale szkoda dziewczyny.
Cytat: | I ciekawe co tam Dżej pokaże... |
Ciicho, bo się Dżej speszy |
|
|
Monia |
Wysłany: Czw 14:50, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
Safina def. Mauresmo 6/7(2) 6/4 6/4
Hmm szanse Kozy nie wyglądają teraz aż tak marnie
Dzisiaj Vera zmasakrowała Hantuchovą 6/1 6/0 xD
A Caroline pękła 4/6 2/3 ret.
I ciekawe co tam Dżej pokaże... |
|
|
Mes |
Wysłany: Śro 17:54, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
w Pekinie dostała bęcki w finale, a teraz szykuje się lańsko w 1/4 Chyba, że przed meczem Koza walnie się w głowę i pewna blaszka wróci na miejsce xD |
|
|
Monia |
Wysłany: Śro 17:48, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
O kurdę Nie wiedziałam
Śmiało można więc powiedzieć o Kozie "frajerka"
Finału jednak nie wróżę bo w 1/4 Safina. Z nią ciężko będzie... |
|
|
Mes |
Wysłany: Śro 17:39, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
Znając życie, to Koza znowu dojdzie do finału, po czym ktoś nielitościwie złoi jej tyłek - taki scenariusz się często ostatnio powtarza.
Przez ostatnie dwa sezony zaliczyła finałów 11, wygrała raz - przez krecz w dodatku. |
|
|
Monia |
Wysłany: Śro 17:34, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
Dzielnie wychodziła z 15-40 itp. beznadziejnych sytuacji ale jak przyszło do wykorzystywania meczboli, zabrakło rozwagi, pomysłu, agresji, cierpliwości. Nie wiadomo czego...
Coś się w niej zacina podczas meczu i nie potrafi odciąć, wskoczyć na właściwe tory.
Zostały 3 turnieje do końca-niech wrzuci na luz, nie zastanawia się na wynikiem tylko stara się odnaleźć radość z gry
A wracając do Moskwy:
Koza wygrała 7/6(0) 6/1 Finały w Tokio i Pekinie widać przypadkami nie były |
|
|
Monique |
Wysłany: Śro 17:12, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
Niby wszystko było, ten fenomenalny forehand, które zawsze przynosił w tak efektowny sposób punkty, backhand wcale nie gorszy, nawet 12 asów zaserwowała! Ale to cały czas za mało wobec ilości nie wymuszonych błędów, które popełnia. Cały czas się zastanawiam z czego to wynika... Na teraz myślę, że brakuje jej pewności uderzeń. Wie, że nie jest w zbyt dobrej formie i zaczyna kalkulować, jak zagrać żeby nie zepsuć. A to wiadomo nie jest dobra praktyka. No i najzwyczajniej w świecie traci głowę przy najważniejszych piłkach. DF przy breakpoincie, błędy przy meczbolach... no poprostu...
Już nawet nie jestem zła, ani nawet smutna, ja poprostu tak bardzo bym chciała się znów cieszyć z jej zwycięstw.. eh.. |
|
|