Autor |
Wiadomość |
Wisełka
I cannot move my skinny, tiny ass
Dołączył: 20 Lip 2007
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka
|
Wysłany: Wto 16:55, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
A może komedia pt. "Kiedy Novak ma dobry dzień"? Co, może być?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mes
Welcome to Srbija
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 2219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prabuty
|
Wysłany: Wto 17:15, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
Kiedy złe dni są fajniejsze
Myślałam o czymś innym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monia
Welcome to Srbija
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1704
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce City
|
Wysłany: Śro 10:18, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
Całkowicie zdaję się na Ciebie Możesz ze mną zrobić co chcesz Nawet wykreować na wredną bitch xD
Oczywiście zapodawaj kolejny dramat Jeśli masz wenę, to nie może się ona marnować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mes
Welcome to Srbija
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 2219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prabuty
|
Wysłany: Śro 15:36, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
Nie chcę tworzyć odrębnego wątku, bo opowiastka jest powiązana właściwie z dramatem. A więc, moje Panie, nagroda Moni:
"Wywiad z Gwiazdą"
- Wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam!
Gdyby ktoś mógł zobaczyć teraz Monikę, miałby świetną okazję do zilustrowania w encyklopedii hasła „schizofrenia”. Radość musiała znaleźć ujście, zostać porządnie wyrażona – dziewczyna nie miała przydomka „Icewoman” czy coś podobnego. Szalała więc ze szczęścia całkowicie bezkarnie. Skakała po łóżku, wykonywała jakieś skomplikowane tańce plemienne. Piszczała przy tym niczym Ana Ivanovic w słynnej fazie ADHD. Powód mógł wydać się prozaiczny komuś nie splamionemu bzikiem na punkcie tenisa. Jednak dla Moniki był wspanialszy niż klata Novaka i uśmiech Erniego razem wzięte, cudowniejszy nawet od boskiego Majkiego. Dostała list. Nie taki zwykły, żaden rachunek ani ponaglenie z biblioteki. Wygrała konkurs, w którym nagrodą miało być przeprowadzenie profesjonalnego wywiadu z nie mniej profesjonalnym zawodnikiem, bądź też profesjonalną zawodniczką. Ofiarę typowała redakcja tenisowego czasopisma. Monia nie mogła powstrzymać ekscytacji. Kto to będzie? Na wielką gwiazdę nie liczyła, ale może Ernie, Sorana, albo chociaż Marat?
Czym prędzej udała się więc do siedziby redakcji, aby się tego dowiedzieć. W pośpiechu nie zjadła nawet śniadania. Nie wiedziała, kiedy i jakim cudem tam dotarła. Po krótkim oczekiwaniu znalazła się w schludnym, nijakim biurze redaktor naczelnej. Kobieta o miłej, łagodnej twarzy uśmiechnęła się do niej, wskazując krzesło naprzeciw swojego biurka.
- Gratuluję – powiedziała. – Twoim zadaniem jest przeprowadzenie wywiadu, jak zapewne wiesz. Cel: Belgrad.
Janko? Victor? Jakiś młody, obiecujący Serb? Monika pamiętała trochę nazwisk z zeszłorocznego Serbia Open, ale niewiele one jej mówiły tak na dobrą sprawę.
- Kto to taki? – zapytała, starając się, by jej głos brzmiał spokojnie. W rzeczywistości ledwo mogła usiedzieć na krześle z ciekawości.
- Novak Djokovic.
Monika zdębiała. Siedziała przez chwilę w milczeniu, z lekko otwartą buzią, wytrzeszczając na redaktorkę pełne zdumienia oczy.
- Czemu tak cię zatkało? – zdumiała się pani redaktor. – Przecież to wspaniale, że się zgodził, prawda?
Dziewczyna wzięła parę głębszych oddechów. Powoli odzyskała równowagę duchową.
- Ja… Ja nie mogę przeprowadzić wywiadu z NIM – stwierdziła dobitnie.
- Dlaczego?
- Jestem jego fanką! To okropne! Co on sobie o mnie pomyśli, kiedy zaniemówię na jego widok, albo, co gorsza, zacznę się ślinić, bo…
Wolała nie kończyć zdania. Sytuacja była nie do pozazdroszczenia. W co ona się wpakowała? Przeklęła w duchu dzień, w którym przeczytała o tym konkursie. Co miała teraz miała zrobić? Ta wygrana to szansa – miała zrezygnować? Redaktor naczelna położyła jej rękę na ramieniu.
- Nie martw się – pocieszyła. – Na pewno nie będzie tak źle. Myślę, że dasz radę.
Monika miała co do tego pewne wątpliwości. Jednak tydzień później siedziała w samolocie do Belgradu, obłożona profesjonalnym dziennikarskim ekwipunkiem i z rozmówkami polsko – serbskimi przed nosem. Jeśli już miała to zrobić, to porządnie.
- Więcej samogłosek proszę – mruczała w książkę, jednak ta ani myślała jej słuchać.
Stawiła się w umówionym miejscu punktualnie. Kawiarenka o wdzięcznej nazwie „?” – jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc stolicy Serbii. Zamówiła kawę, w spokoju oczekując na swojego idola – teraz przyszłą ofiarę jej idiotycznych (tak myślała), dociekliwych pytań.
Piętnaście minut. Dwadzieścia. Pół godziny. Monika zaczynała tracić cierpliwość. Jak można tak nie szanować czyjegoś czasu, zwłaszcza czasu kobiety? To niewyobrażalne. Po godzinie miała ochotę cisnąć to wszystko w diabły, pójść na przechadzkę po mieście, kupić jakąś pamiątkę i wyjechać jak najdalej stąd, choćby i do Moskwy.
Pojawił się dokładnie po godzinie i kwadransie, kiedy Monia już obmyślała sposoby zemsty, z wsypaniem jakieś trucizny do napoju na czele. Zdyszany Novak opadł na krzesło naprzeciwko niej.
- Przepraszam cię – wydyszał, próbując zmiękczyć czarującym uśmiechem.
Dziewczyna zmierzyła go piorunującym spojrzeniem.
- Cyjanek się sypie czy wlewa? – zapytała nagle.
- Co?
Przez chwilę patrzyli na siebie, Monika ze złością, Novak ze zdumieniem. Nagle wybuchnęli śmiechem. Długo nie mogli się uspokoić.
- Może zanim mnie zabijesz, to pomożesz? Proszę – Novak spojrzał na dziewczynę tak, że słynny kot ze Shreka mógł mu pozazdrościć.
- A wywiad?
- Wywiad nie zając, nie ucieknie. Wiesz przecież, że jutro Dzień Matki, nie?
- No tak… Ale w czym ja ci pomogę?
- W wyborze prezentu oczywiście. Konkretniej to patelni.
Tego Monika się nie spodziewała.
- Patelni? Nie wydaje ci się, że to prezent zbyt… Prozaiczny? Praktyczny?
Novak zrobił wielce ważną minę, recytując, niczym wykutą na pamięć lekcję:
- Patelnia jest jak Nokia – connecting people. Jak Nike – Just do it. Jak Pepsi – ask for more. Jak Peugeot – zaprojektowana, by cieszyć. Jak Telekom Srbija – łączy nas coraz więcej. Jak Mobtel – tak tak. Jak OB – okej. Jak RedBull – dodaje skrzydeł. Jak Mars – krzepi. Jak Snickers – na co czekasz? Jak BMW – radość z jazdy. Jak proszek do prania – bądź sprytny, po co przepłacać.
Monika wytrzeszczyła oczy. Wykład o patelni? Ciekawe.
- Skąd to wytrzasnąłeś? – zapytała z niedowierzaniem.
Uśmiechnął się.
- Moja mama zawsze to powtarza. Bardzo życiowe, prawda?
Tak, rzeczywiście. Monika postanowiła nie wypowiadać swojej opinii na temat „mądrości życiowych” Novakowej mamy – jeszcze by się obraził. A ona zbyt wiele już przeszła, by stracić okazję na wywiad z nim. Grzecznie podreptała za nim do sklepu, służąc radą w kwestii doboru odpowiedniej teflonówki. Novak przez cały czas raczył ją podobnymi maksymami. Pomyślała, że mógłby wydać poradnik gospodyni domowej na podstawie tych formułek, które słyszał w domu i z pamięci swobodnie recytował. Po około dwóch godzinach wrócili do kawiarenki „?”. Z patelnią obwiązaną wstążką z kokardką i w dobrych humorach, chociaż w głowie Moniki jeszcze huczały „pouczenia”.
- Może przejdźmy do wywiadu?
- Nie ma sprawy. O co zapytasz najpierw?
Monia zerknęła w kartkę, na której zapisała sobie pytania. Już uruchomiła dyktafon, kiedy nagle…
- Novak! Co ty tu robisz?
Dziewczyna obejrzała się za siebie i jęknęła. Jeszcze tylko Natasy Bekvalac, ten plastikowej Barbie, do szczęścia jej brakowało. „Serbska Doda” wyszczerzyła się do niej triumfująco, po czym wdała się w rozmowę z Novakiem. Monika zrozumiała z niej niewiele, co najwyżej jakieś strzępy w rodzaju: „nie, dzięki”, „też się cieszę, że cię widzę”, „mój silikon ma się dobrze” i „nie mogę, mam próchnicę”.
„Kurczę!”, myślała pechowa dziennikarka, „ Mam tu siedzieć i słuchać opowieści o silikonie i zębach tego plastika, na dodatek nie rozumiejąc połowy? W życiu! Tylko co by tu zrobić, żeby ją spławić i przeprowadzić wreszcie ten cholerny wywiad?!”
Odpowiedź spłynęła sama – patelnia. Monika po cichu wzięła ją z krzesła, na którym dotąd niczym nie niepokojony prezent – niespodzianka sobie leżał. Parę kroków i… wspaniały cios. Bekvalac padła na ziemię, jakby ugodził w nią piorun z jasnego nieba. Novak spojrzał na nią z podziwem i – co dziwne – wdzięcznością.
- Pięknie – pochwalił.
- Patelnia jest jak Nike – Just do it – wydyszała z żądzą dalszego mordu w oczach. – Miałeś rację. To jak, przeprowadzimy wreszcie ten wywiad?
- Jasne. A kiedy Natasa oprzytomnieje, możesz przetestować na niej „ask for more”…
Pełen sukces! Monika stwierdziła to z całą stanowczością, wysyłając wywiad do redakcji. Nie tylko wspaniały materiał, ale też tyle dobrej zabawy… Warto było tłuc się do tego Belgradu. No i…
- Ask for more – powiedziała do siebie, zamykając laptopa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KaŚ
Polak, Węgier - Dwa bratanki
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 22:30, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
Mes to jest BOSKIE
aż zazdroszczę Moni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monia
Welcome to Srbija
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1704
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce City
|
Wysłany: Czw 11:33, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
Genialne Wykład o patelni mnie rozwalił
No i jestem bitch
Tak na marginesie to trochę prawdy jest w tym opowiadaniu, bo kiedyś chciałam być dziennikarką xD
Dzięki Mes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga
Welcome to Srbija
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 12:37, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
Nic tylko pozazdrościć nagrody, jak zwykle Mes rewelacja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Welcome to Srbija
Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 22:43, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
Hahaha, patelnia boska
Absolutnie świetne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eliana
W moich snach wciąż Warszawa
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Barcelona ;)
|
Wysłany: Pon 10:19, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
Mes boskie było Też mam na imie Monika, tak więc miałam dobrze i sobie wyobrazić mgłam że to ja haha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|